Początek wakacji to dla mnie bardzo oczekiwany czas - po zwariowanym czasie zakończenia roku, czas na odpoczynek i realizację swoich pasji. Zaczęłam od trzydniowych warsztatów muzycznych w gospelowym zespołem Trzecie Godzina Dnia, które były dla mnie niezapomnianym przeżyciem a zakończył się wspólnym koncertem w Tarnowie http://www.youtube.com/watch?v=xfMTmC3JdYQ
Potem przyszedł czas na kurs filcowania, który prowadziła znana ze swych pięknych obrazów i torebek Renata Felt http://renatos-veltinis.blogspot.com/ . Filcowałyśmy obrazy na dużej powierzchni i starałyśmy się nadać im efekt trójwymiarowości - z różnym skutkiem:-) W każdym razie efekt końcowy wyszedł dosyć fajnie, a ja złapałam bakcyla do filcowania na mokro: następny kurs to będzie filcowany szal na jedwabiu.
genialne prace i podziwiam wytrwałość:)
OdpowiedzUsuńPiękne. Już czuję bolące plecy, ale warto. Mam nadzieję, że ja też kiedyś pojadę na jakieś warsztaty bo u nas w Bydgoszczy to raczej nic nie ma. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń