piątek, 22 marca 2013

Wielkanocne pisanki z filcu


Za oknem śnieg, a w koszyczku pisanki – takie oryginalne połączenie szykuje nam się w tym roku.  Po długiej przerwie w pisaniu, postanowiłam na gorąco podzielić się z wami wrażeniami z pewnego kursu, z którego właśnie wróciłam. Ale od początku….
Tydzień temu w szkole mojego syna, organizowany był kiermasz, z którego cały dochód został przekazany na rzecz chorej na raka nauczycielki. Sprawa jest bardzo ważna i bardzo pilna, ponieważ jest to  młoda dziewczyna (z pięcioletnią córeczką), u której chemioterapia nie przynosi oczekiwanych efektów. Jednym sposobem ratunku jest bardzo drogi lek, którego oczywiście NFZ nie refunduje. Lokalna społeczność, a szczególnie społeczność szkolna bardzo się zmobilizowała, żeby pomóc w zbiórce pieniędzy. Liczy się każda złotówka i każdy pomysł, bo jest to nie tylko  walka z chorobą, ale też walka czasem. Jeśli więc moglibyście pomóc w jakikolwiek sposób, to tu znajdziecie wszelkie dane: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=610948105587140&set=a.610948102253807.154106.608767615805189&type=1&relevant_count=1#!/MozeszPomocWygracWalkeOZycie
 Można przekazać jakąś (choćby symboliczną kwotę na konto) lub przekazać 1 % swojego podatku. Ja bardzo Was do tego zachęcam, bo jest to bardzo, bardzo potrzebna i  konkretna pomoc. Ta sprawa jest szczególnie bliska mojemu sercu, ponieważ pół roku temu zmarła na raka moja mama.
Będąc na kiermaszu, zostałam poproszona o przeprowadzenie warsztatów z rękodzieła, z których dochód byłby przeznaczony na pomoc Pani Ani.   Wybrałam filcowanie, bo filcowane pisanki, to jest to, co  daje ciekawe efekty, chociaż wymaga sporej precyzji i cierpliwości.  Moje kursantki okazała się niesamowicie pracowite, twórcze i uzdolnione, a efekty ich pracy były rewelacyjne.  To było nasze pierwsze spotkanie, ale z pewnością nie ostatnie! Poniżej nasze dzisiejsze prace i kilka moich pisanek wykonane na kiermasz.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz