niedziela, 8 grudnia 2013

Filcowane bombki dla Szlachetnej Paczki


Dużo się u mnie dzieło ostatnio, ponieważ zaangażowałam się jako wolontariuszka w projekt „Szlachetna Paczka”. To było MEGA doświadczenie – polecam każdemu!!!
  Weekend  7 – 8. XII to finał Szlachetnej Paczki w całej Polsce, czyli czas na spotkania z Darczyńcami i rozwożenia paczek do Rodzin włączonych w projekt.  Dużo radości i niedowierzania: „To wszystko dla nas?”. Darczyńcy spisali się na MEDAL!!! Rodziny przeszczęśliwe, zaskoczenia totalne – nikt z nich nie spodziewał się, że będzie tych prezentów tak dużo (ja też nie). Rodzina, która prosiła o 3 duże miski do prania – dostała pralkę i 15 innych paczek: z ubraniami, butami, kocami, zabawkami, przyborami szkolnymi. 3- letnia Róża z radością przytulała lalkę i misia i kotka, tyle zabawek naraz jeszcze chyba u nikogo nie widziała.
Dla samotnej Pani Ani spełniło się największe marzenie – może już samodzielnie umyć się pod prysznicem! Ma zamontowaną nowiutką kabinę prysznicową, brodzik i termę z ciepła wodą. Teraz nie musi się już zastanawiać czy kupić żywność czy wykupić leki – paczki pełne trwałej żywności i art. chemicznych starczą pewnie do Wielkanocy, albo i dłużej! Kobieta jest przeszczęśliwa, cieszy się jak dziecko i z ogromną wdzięcznością w sercu, codziennie modli się za swoich Darczyńców. Nie może uwierzyć, że nieznajomi ludzie złożyli się dla niej na prezent, na który ona nie uzbierałaby nigdy! Jest szczęśliwa i wzruszona ludzką hojnością, życzliwością i bezinteresowną pomocą.
W rodzinie Pani Wioletty też zmiany na lepsze. Kiedy byłam u nich ostatnim razem, mówili, że chcieliby odnowić pokój, ale nie mają pieniędzy na podstawowe potrzeby, a cóż dopiero na takie rzeczy. Potem znalazł się ktoś, kto miał do oddania farbę. Dziś kiedy u nich byłam pachniało świeżością – pan Marcin odnowił całe mieszkanie!!! W przyszłym tygodniu ma zacząć nową pracę, cieszy się bardzo, a ja razem z nim. Darczyńca zaspokoił wszystkie potrzeby tej rodziny: od żywności, butów, kurtek począwszy a na dywanie skończywszy. 5-letni Mateusz z radością otwierał kolejne pudełka, znajdując dla siebie skarby: plecak, kredki, przybory szkolne, klocki lego, samochodziki i wymarzony helikopter. Krzyczał z radością: „Patrz mamo, on lata!”
 Cudownie jest spotykać ludzi, którzy potrafią dzielić się z innymi a potem patrzeć na radość obdarowanych i cieszyć się razem z nimi. Jako wolontariusze spotkaliśmy się na kursie filcowania i zrobiliśmy bombki dla Darczyńców rodzin, którymi się opiekowaliśmy. Każda bombka była dodatkowo opatrzona charakterystycznym serduszkiem - logo projektu. Oto kilka moich prac :-)
 


















2 komentarze:

  1. one są przecudne...a pingwin odlotowy!!!:)....Twoje cudne serce ja sama mogłam odczuć....Bóg jest wielki!!!:) i dziękuję Mu za Ciebie, bo to nie przypadek że mogłyśmy się poznać:)
    twój talent jest wspaniały i wciąż mnie zaskakujesz:)
    buziaki:)
    J

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bajer ! pieknie je zrobiłaś.

    OdpowiedzUsuń